Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł.

Wzruszająco-przerażająca część wymazanej przez władze PRL historii Polski.

Drive

Ryan Gosling po raz kolejny pokazuje najwyższą formę.

Rise of the Planet of The Apes

Kolejna ekranizacja sagi inspirowanej powieścią o Planecie Małp.

Uwikłanie

Znakomicie zrealizowany kryminał z archiwum IPN w tle.

In Time

Futurystyczna wizja świata gdzie walutą jest czas.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

The Dark Knight Rises poster

niedziela, 11 grudnia 2011

Oscary 2011 - wstępna lista nominacji za "Special Effects"






Lista filmów które będą walczyć o przyszłorocznego Oscara w kategorii "Special Effects":

niedziela, 20 listopada 2011

Plakat The Expendables 2

Uwikłanie




Gatunek: Kryminalny, Thriller
Reżyseria: Jacek Bromski
Scenariusz: Jacek Bromski, Juliusz Machulski
Obsada: Maja Ostaszewska, Marek Bukowski, Danuta Stenka, Olgierd Łukaszewicz, Krzysztof Globisz, Andrzej Seweryn, Krzysztof Pieczyński, Piotr Adamczyk, Krzysztof Stroiński więcej...
Ocena IMDB: 6,4
Link do IMDB: Uwikłanie

Z całą pewnością jest to jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Jestem pod głębokim wrażeniem Jacka Bromskiego, że zrealizował film o takiej tematyce i do tego zrobił to na tyle zgrabnie. Historia opowiada o młodej pani prokurator z Krakowa, która zaraz po przeniesieniu z Tarnowa dostaje polecenie poprowadzenia sprawy morderstwa. Zabity to biznesmen, członek firmy consaltingowej, człowiek bardzo nieszczęśliwy za sprawą wielu tragedii rodzinnych. Wraz z rozwojem śledztwa pani prokurator odkrywa, że rozwiązanie nie będzie dla niej ani proste, ani przyjemne, a to co odkryje zmieni nieco jej podejście do otaczającej ją rzeczywistości, gdyż korzenie zbrodni sięgają daleko w głąb PRL’u. Film niesłychanie sprowadza nas na ziemię, pokazując bardzo realistycznie kto tak naprawdę ma w Polsce władzę, realia wymiaru sprawiedliwości oraz skutki nie przeprowadzenia dekomunizacji po 80 roku. Pokazuje w co przerodziło się SB i jak daleko sięgają jej macki. Transformacja pani prokurator z dociekliwej idealistki w zastraszoną konformistkę jest tak tym bardziej przerażająca, że prawdopodobnie dzieje się to każdego dnia. Wielkie brawa dla pana Bromskiego, za odwagę w mówieniu tego, co wszyscy wiemy, ale każdy boi się powiedzieć na głos, by nie zostać nazwanym ciemnogrodem.

Jeśli chodzi o aktorstwo, to nie jest ono zupełnie innej próby niż to, do którego przyzwyczaiły nas rodzime produkcje. Jest nie tylko autentyczne, przekonywujące i wiarygodne, ale także wyprane z patosu, wręcz autokrytyczne. Zarówno Maja Ostaszowska w roli prokurator Szackiej, jak i towarzyszący jej Marek Bukowski (komisarz prowadzący śledztwo) grają rewelacyjnie. Na ekranie widzimy też plejadę znakomitych polskich artystów, takich jak Krzysztof Globisz, Andrzej Seweryn, Krzysztof Pieczyński , czy Piotr Adamczyk (większość jednak epizodycznie), oraz oczywiście znakomita Danuta Stenka. Nie można zapomnieć też o Krzysztofie Stroińskim w świetnej roli bojownika anty sbeckiegio. Duży udział ma tu także sam Bromski, który napisał dialogi (jeden z najlepszych to scena prokurator Szackiej wychodzącej z archiwum IPN, gdzie stwierdza, że może niektóre tajemnice powinny zostać nieodkryte, za co zostaje zbesztana przez archiwistę słowami „i to mówi prokurator Rzeczpospolitej?!”) dodając postaciom realizmu.

Od strony technicznej jest również nienagannie, zdjęcia są swobodne, ukazują autentyczny Kraków takim jaki jest, bez upiększania, ale też bez szukania na siłę scenerii slumsowych. Fabuła trzyma w napięciu praktycznie przez cały film, spychając jednak element kryminalny nieco na drugi plan – jasne jest, że autorom zależało przede wszystkim na ukazaniu układów sił w Polsce, do czego zabójstwo jest jedynie pretekstem – nie zmienia to jednak faktu, że scenariusz napisany jest świetnie i składa się w naprawdę logiczną całość (współautorem scenariusza jest Juliusz Machulski – autor najlepszych polskich skryptów w historii kinematografii).

Nie da się ukryć, że jest to film z politycznie celem, można go jednak odebrać także jako naprawdę dobry film kryminalny, zrealizowany i zagrany bez zarzutu. Pokazuje że stać nas (Polaków) na coś więcej niż kolejna durna komedia romantyczna w której Jan Frycz (o zgrozo!) robi z siebie pajaca, a niecenzuralny język stanowi jedyny środek przekazu.


Ocena (0-10):
Gra aktorska: 9
Czas trwania: 8
Montaż: 8
Muzyka: 5
Dialogi: 9
Spójność fabuły: 9
Przesłanie: 10
Średnia ocena: 8,29

niedziela, 13 listopada 2011

Plakat Underworld Awakening

Szkice koncepcyjne do nie realizowanego Kruka

Szkice koncepcyjne autorstwa Diego Latorre'a przedstawiające jak mógłby wyglądać nowy Kruk, gdyby doszła do skutku produkcja w reżyserii Juan'a Carlos'a Fresnadillo (w roli głównej miał wystąpić Bradley Cooper). Projekt porzucono.

sobota, 12 listopada 2011

Rise of the Planet of the Apes




Gatunek: Science-fiction, Akcja, Dramat
Reżyseria: Rupert Wyatt
Scenariusz: Rick Jaffa, Amanda Silve, Pierre Boulle
Obsada: James Franco, Freida Pinto, John Lithgow, Brian Cox, Tom Felton, David Oyelowo więcej...
Ocena IMDB: 7,8
Link do IMDB: Rise of the Planet of the Apes

Oryginalną serię zapoczątkował film Franklina J. Schaffner’a z 1968 roku („Planet of the Apes”), który doczekał się licznych kontynuacji („Beneath the Planet of the Ape”, „Escape from the Planet of the Apes” itd.), serialu telewizyjnego, oraz rebootu w 2001 roku (za kamerą Tim Burton). Teraz postanowiono spojrzeć na temat z jeszcze innej perspektywy ukazując Ziemię na początku XXI wieku, oraz genezę jej zagłady za sprawą przejęcia kontroli nad nią przez szympansy. Wszystko zaczyna się od wynalezienia leku mającego leczyć u ludzi chorobę Alzheimera, powodującego jednak w Małp nadzwyczajny wzrost inteligencji. Próbami klinicznymi dowodzi Will Rodman (James Franco), młody naukowiec z zaangażowany w badania z powodów także osobistych, gdyż jego ojciec (John Lithgow) – chorujący właśnie na Alzheimera - miewa już coraz mniej „dobrych dni”. Gdy podczas prezentacji możliwości leku dochodzi do wypadku, zarząd wstrzymuje prace, a wszystkie szympansy (na których dokonywano testów) zostają uśpione. Wszystkie z wyjątkiem jednego, który zostaje przez Willa w tajemnicy przygarnięty do domu, gdzie przez lata wychowuje się nieomal jak dziecko wykazując nadzwyczajne zdolności do pojmowania i komunikacji. Po latach Will wznawia prace nad lekkim, tym razem nad znacznie mocniejszą i agresywniejszą odmianą, a natomiast Cezar (przygarnięty szympans) w skutek nieszczęśliwego wypadku zostaje umieszczony w schronisku dla zwierząt pod opieką brutalnego dozorców (w tej roli Tom Felton – znany jak dotąd jedynie jako Malfoy z Harrego Pottera), gdzie pod wpływem doznanych krzywd planuje ucieczkę, oraz budowę armii.

Film rozkręca się powoli, pierwsza połowa jest to spokojna opowieść o miłym naukowcu i jego małpce, która jest bardzo sympatyczna i bardzo uzdolniona (jest nawet sympatyczna pani doktor – weterynarz, sielanka prawie jak Garfield), druga połowa to szybki film akcji ze zgrabnym montażem sensacyjnym. Jest trochę strzelania, są helikoptery, jest bicie i spadanie, wystarczająco aby zaspokoić nastrój wyczekiwania budowany na początku.

Główną rolę gra James Franco, który jednak (choć gra sympatycznie), to nie specjalnie ma tu dużo do pokazania (po „127 godzin” będzie mu ciężko pokazać się z jeszcze lepszej strony) jest po prostu dobrze dobranym do roli aktorem. Ojca Willa, gra John Lithgow, na którego po roli w piątym sezonie Dextera nie umiem już patrzeć tak samo. Na ekranie pokazuje się jeszcze na chwilę Brian Cox, ale nie jest to rola warta uwagi, jest zupełnie trzecioplanowy i bez wyrazu, praktycznie kalka z roli w X-Menach. Aktorstwo jest co prawda mierne (pomimo dobrej obsady), ale w tym przypadku to dobrze, pozwala nam to bardziej skupić się na szympansach – a jest na co patrzeć, bo ewolucja Cezara jest zarówno fascynująca, jak i zaskakująca.

Generalnie, „Geneza(…)” jest filmem bardzo udanym, ogląda się go zupełnie przyjemnie i po skończeniu ma się nadzieję, projekt nie zostanie porzucony i już niedługo otrzymamy kolejną część, może tym razem z nieco większym budżetem na efekty specjalne.

Ocena (0-10):
Gra aktorska: 4
Czas trwania: 7
Montaż: 6
Muzyka: 4
Dialogi: 5
Spójność fabuły: 7
Efekty specjalne: 5
Średnia ocena: 5,43

Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł




Gatunek: Historyczny
Reżyseria: Antoni Krauze
Scenariusz: Michał S. Pruski, Mirosław Piepka
Obsada: Marta Honzatko, Michał Kowalski, Marta Kalmus, Cezary Rybiński, Wojciech Pszoniak, Piotr Fronczewski więcej...
Ocena IMDB: 7,3
Link do IMDB: Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł.

Film opowiada o tragicznych wydarzeniach 17 grudnia 1970. Po drastycznych podwyżkach cen żywności dochodzi do strajków i zamieszek w wielu Polskich miastach, najbardziej zaogniona sytuacja jest jednak na pomorzu, gdzie dochodzi nawet do spalenia gmachu komitetu wojewódzkiego. Władze komunistyczne wydają rozkaz otoczenia stoczni Gdańskiej przez wojsko, gdzie nad ranem dochodzi do starć z demonstrantami, w których zostaje użyta ostra amunicja. Skutkuje to sumą 41 zabitych we wszystkich miastach pomorskich, oraz 1164 osób rannych. Władze postanowiły wyciszyć to wydarzenie nazywając mordowanie nieuzbrojonych robotników – pacyfikacją, a sam fakt wymazując z polskiej historii na tyle skutecznie, że niewiele młodych osób dzisiaj, wie tak naprawdę czym była rewolta grudniowa.

„Czarny czwartek” powinien być obrazem obowiązkowym we wszystkich szkołach, powinien być wyświetlany w telewizji i pokazywany młodym ludziom jako przykład heroizmu i patriotyzmu, a także aby pamiętali oni, czym było MO, kim był Gomułka i jak chorymi oprawcami byli funkcjonariusze SB, ale także o tym, że nie każdy kto miał legitymację był bandytą – co również jest tutaj zobrazowane.

Film, pomimo braku w obsadzie znanych nazwisk (no ok, poza epizodyczną rolą Piotra Fronczewskiego jako Zenona Kliczko, oraz Wojciecha Pszoniaka jako Gomułki), zagrany jest doskonale, każda rola chwyta za serce i sprawia, że utożsamiamy się z głównymi bohaterami, kibicujemy im podczas pochodu ulicami Gdyni oraz mamy ochotę zapłakać nad ich losem.

Obraz przeplatany jest prawdziwymi, archiwalnymi materiałami z tych wydarzeń, co nie tylko dodaje wiarygodności historii ale i sprawia, że niemal przez cały seans ogląda się go w milczeniu. Dodatkowym wzruszającym akcentem jest znakomite wykonanie hymnu rewolty (mowa tu o „Balladzie o Janku Wiśniewskim”) w aranżacji Kazika Staszewskiego które stawia finalną kropkę nad „i” w poziomie wzruszenia po oglądnięciu „Czarnego Czwartku”. Dawno żaden film mnie tak nie poruszył.

Ocena (0-10):
Gra aktorska: 8
Czas trwania: 9
Montaż: 9
Muzyka: 9
Dialogi: 6
Spójność fabuły: 9
Przesłanie: 9
Średnia ocena: 8,43

piątek, 11 listopada 2011

Jednak będzie 8 sezon "Weeds"





Po długi i nerwowych negocjacjach Lionsgate TV i Showtime doszły do porozumienia w sprawie przyszłości serialu "Trawka". Mamy dobrą wiadomość dla fanów programu: będzie ósmy sezon.

Stacja Showtime zamówiła 13 odcinków, których realizacja rozpocznie się w przyszłym roku. "Trawka" jest najdłużej nadawanym serialem kanału Showtime. źródło

sobota, 5 listopada 2011

Helen Bohen Carter w Great Expectations

Pierwsze zdjęcia Helen Bohen Carter nowej ekranizacji Great Expectations. Zagra oczywiście pannę Havisham.





Bladerunner 2





Ridley Scott ogłosił w wywiadzie dla "Wall Street Journal", że nowy Bladerunner po pierwsze - nie powstanie szybko (Scott ma czas do 2013 roku na wybranie ekipy), a po drugie będzie to sequel pierwszej części, a w obsadzie nie znajdzie się NIKT z oryginału z 1982. źródło

Oryginalny Bladerunner został nakręcony w 1982 roku i obok Harrisona Forda w roli policjanta ścigającego zbuntowane androidy na ekranie mogliśmy oglądać rewelacyjnego w tej roli Rutger'a Hauer'a. Film (na motywach powieści Philipa K. Dicka "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?") poruszał poprzez alegorię wiele istotnych problemów ludzkości, takich jak potencjalne problemy wynikające badań genetycznych, segregacje rasowe, czy ogólna alienacja w totalnie zglobalizowanym świecie. Uznawany jest jako klasyka gatunku science-fiction i jeden z najlepszych filmów Scotta.

piątek, 4 listopada 2011

Trespass




Gatunek: Kryminalny, Dramat, Thriller
Reżyseria: Joel Schumacher
Scenariusz: Karl Gajdusek
Obsada: Nicolas Cage, Nicole Kidman, Ben Mendelsohn, Liana Liberato, Cam Gigandet, Jordana Spiro, Dash Mihok więcej...
Ocena IMDB: 5,4
Link do IMDB: Trespass


Fabuła filmu lokuje nas w domu państwa Miller, w którym na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w najlepszym porządku, Kyle (Nicolas Cage) handluje diamentami i jeździ Porche, Sarah (Nicole Kidman) zajmuje się zdecydowanie za dużym dla nich domem, posiadającym najnowocześniejsze zabezpieczenia, basen oraz wszelkie możliwe luksusu jakie może sobie wymarzyć amerykańska, bardzo bogata rodzina. Córka (Liana Liberato), Avery jest oczywiście rozkapryszoną nastolatką wymykającą się na imprezy. Jednej nocy jednak na dom napada banda zamaskowanych bandytów, którzy wiedzą o Millerach znacznie więcej niż powinni.

Do mniej więcej połowy filmu, fabuła zdaje trzymać się jednego kawałka, zwroty akcji sprawiają jednak, że staje się ona tak zagmatwana, że traci w zupełności cały sens. Cała intryga jest szyta tak grubymi nićmi, że przestają nawet dziwić nielogiczne zachowanie bohaterów, którzy raz za razem robią nieprzemyślane głupoty które prowadzą do coraz większych absurdów zamieniając Terspass w wenezuelską telenowelę. Nie mówię już nawet o głupotach typu „skąd on wziął ten pistolet??”, ale również takie kwiatki są tutaj obecne. Postacie umierają wręcz szekspirowsko – dopiero wygłosiwszy wszystkie informacje jakie chcieli wygłosić nie spiesząc się z wykrwawianiem i traktując wyjaśnianie brakujących kawałków układanki zdecydowanie poważniej niż własną śmierć.

Ben Mendelsohn (który gra przywódcę grupy) jest z początku dość obiecujący, jednak z czasem jego zdecydowanie za długie monologi (wzorowane chyba na Ledgerze z Dark Knight) stają się wymuszone, irytujące i wtórne. W rolę drugiego z bandytów wciela się Cam Gigandet, który niestety jest tak samo beznadziejny jak wszyscy na planie tego filmu. Na uwagę zasługuje chyba jedynie Liana Liberato, ale nie dlatego, że tutaj pokazała cokolwiek z aktorskich umiejętności, ale dlatego, że całkiem niedawno zagrała w „Trust” razem z Clivem Owenem i tamta rola (tak jak i film z resztą) jest warty obejrzenia. Filmu nie ratuje także Nicole Kidman która po dłuższej nieobecności na ekranach udziela się ostatnio w kilku naraz miernych produkcjach. Nicolas Cage potwierdza również, że czasy świetności ma za sobą (chyba, że uda mu się wybrnąć z dołka finansowego zmuszającego go do brania praktycznie każdej zaoferowanej mu roli – czy Trespass jest jednym z takich filmów?).

Największą zaletą tego filmu jest to że 91min, a nie dłużej. Jestem rozczarowany, że Joel Schumacher popełnił taki film…


Ocena (0-10):
Gra aktorska: 2
Czas trwania: 7
Montaż: 3
Muzyka: 1
Dialogi: 1
Spójność fabuły: 1
Poziom napięcia: 3
Średnia ocena: 2,57

sobota, 29 października 2011

Transformers: Dark of the Moon




Gatunek: Science-fiction
Reżyseria: Michael Bay
Scenariusz: Ehren Kruger
Obsada: Shia LaBeouf, Josh Duhamel, John Turturro, Tyrese Gibson, Rosie Huntington-Whiteley, Patrick Dempsey, Kevin Dunn, John Malkovich więcej...
Ocena IMDB: 6,5
Link do IMDB: Transformers 3

Transformers 3 – Jeśli zajrzymy poza narastające tony absurdu i spróbujemy dostrzec zarys scenariusza to … nie, dalej zobaczymy blisko 2,5h efektów specjalnych. Historia jest niespójna, pozbawiona większego sensu i wydaje się być jedynie pretekstem do wybuchów i robiących fikołki robotów (a właśnie, czy one NAPRAWDĘ nie potrafią się zmienić inaczej niż robiąc fikołka?). Jedyne co jest gorsze od fabuły, to dialogi, które są tak denne, że ma się wrażenie, że pisała je Megan Fox (a skoro jesteśmy już przy „głównej aktorce drugoplanowej”, a raczej „głównym tle z rozdziawioną japą”, to wymiana Megan Fox na Rosie Huntington-Whiteley okazało się totalnie bez znaczenia, gdyż obie grają tak samo bez wyrazu i obie wyglądają jak nadmuchane lalki - zmienił się tylko kolor włosów). Shia LaBeouf nawet jeśli potrafi grać (a jak dotąd po pierwszym boomie na jego osobę okazuje się, że gra wszędzie dokładnie tak samo), to nie jest to film w którym może pokazać cokolwiek. Zagadką jest dla mnie udział Malkovicha, który zagrał mierną epizodyczną rólkę, chyba jako wynik przegranego zakładu, lub jako przysługa dla Michaela Bay’a. Trzeba jeszcze wspomnieć o udziale Patric’a Dempsey’a, grającego postać totalnie nielogiczną i zupełnie identyczną jak w Grey’s Anatomy.
Film jest zdecydowanie za długi, co najmniej o 30min, jest pod koniec wręcz męczący, a efekty nie robią już nawet ułamka takiego wrażenia jak część pierwsza pozostawiając obraz totalnie wyzbyty chociaż jednego wartościowego aspektu. Miejmy nadzieję, że Michael Bay postawi na swoim i Hasbro nie uda się zrealizować kolejnych części o robotach.
Ocena (0-10):
Gra aktorska: 2
Czas trwania: 1
Montaż: 7
Muzyka: 3
Dialogi: 1
Spójność fabuły: 3
Efekty specjalne: 9
Średnia ocena: 5,71

Dexter




Gatunek: Kryminalny, Dramat
Reżyseria: Keith Gordon, Marcos Siega, John Dahl więcej...
Scenariusz: Jeff Lindsay, James Manos Jr., Scott Reynolds więcej...
Obsada: Michael C. Hall, Jennifer Carpenter, Lauren Vélez, David Zayas, James Remar, C.S. Lee, Julie Benz, Desmond Harrington więcej...
Ocena IMDB: 9,2
Link do IMDB: Dexter

Dexter, jako paroletnie dziecko został zabrany z miejsca morderstwa jego matki przez pierwszego policjanta na miejscu zdarzenia – Harrego Morgana, który postanowił zaadoptować chłopca i wychować go jak własnego syna. Dosyć szybko Harry zorientował się jednak, jakie piętno odcisnęło na Dexterze zdarzenie którego był świadkiem – chłopiec stał się pozbawiony ludzkich emocji, oraz odczuwał niemożliwą do opanowania potrzebę zabijania. Zamiast udawać, że problemu nie ma, lub że da się go „wyleczyć” Harry podjął inną decyzję – pokazał chłopcu jak ma udawać emocje i uczucia, oraz w jaki sposób radzić sobie ze swoją „potrzebą” w sposób korzystny dla społeczeństwa i jak nie dać się przy tym złapać i posłać na krzesło elektryczne. Po latach od śmierci ojczyma Dexter pracuje jako analityk dla Policji Miami, natomiast nocą wyszukuje morderców którym udało się oszukać system prawny, a których wina jest niezaprzeczalna i umawia ich na spotkanie z foliowymi workami i dnem zatoki.

Jako Dextera (znany z Six Feet Under) Michael C. Hall, którego nie da się nie lubić w tej roli (częściowo jest to zasługa konwencji serialu, gdzie słyszymy wewnętrzne monologi (a czasem nawet dialogi ze zmarłym ojczymem) głównego bohatera), jako jego siostra Debra – Jenifer Carpenter, aktorka może posiadająca aparycję Romana Giertycha, ale idealnie pasująca do tej roli. Dodatkowo w stałej obsadzie można zobaczyć Davida Zayasa, Jamesa Remera, Julie Benz czy Desmonda Harringtona.

Telewizja Showtime 2 października rozpoczęła emisję 6 sezonu Dextera, gdzie zobaczymy takie gwiazdy jak Colin Hanks, Edward James Olmos, czy Mos Def.

Ocena (0-10):
Gra aktorska: 8
Poziomu wszystkich sezonów: 8
Spójność fabuły: 10
Poziom wciągnięcia: 10
Dialogi: 8
Muzyka: 8
Realizacja: 10
Budowanie klimatu i napięcia: 10
Średnia ocena: 9,00

Breaking Bad




Gatunek: Kryminalny, Dramat
Reżyseria: Vince Gilligan
Scenariusz: Vince Gilligan
Obsada: Bryan Cranston, Aaron Paul, Anna Gunn, Dean Norris, Betsy Brandt, RJ Mitte więcej...
Ocena IMDB: 9,4
Link do IMDB: Breaking Bad

Sytuacja Waltera nie jest za ciekawa, jest grubo po 40, ma na utrzymaniu żonę w ciąży oraz niepełnosprawnego nastoletniego syna, zarabia grosze jako nauczyciel chemii w liceum, dorabiając przy woskowaniu aut w myjni, a na domiar złego zostaje zdiagnozowany praktycznie nieuleczalnym rakiem płuc, z którego (ale też nie koniecznie, rokowania są marne) może wyleczyć go jedynie bardzo kosztowne eksperymentalne leczenie, na które oczywiście go nie stać. W obliczu zbliżającego się końca, Walter próbuje znaleźć sposób na zabezpieczenie przyszłości swojej rodziny (rozpatruje nawet upozorowanie śmiertelnego wypadku, w celu wyłudzenia odszkodowania), olśnienia dostaje pewnego dnia, przypadkiem towarzysząc swojemu szwagrowi (agentowi DEA) w nalocie na wytwórnię meta amfetaminy, gdzie dostrzega uciekającego z miejsca zdarzenia swojego byłego studenta – Jessiego. Postanawia odnaleźć go i zaproponować współpracę, Walter ze swoją rozległą wiedzą chemiczną ma „gotować” najczystszy towar na rynku, a Jessie ma się zająć dystrybucją. Tak zaczyna się spirala zła, która sięga z czasem coraz głębiej ogarniając tak i rodzinę Waltera, jak i wszystkich dookoła wyciągając na światło dzienne coraz straszniejsze instynkty i ukazując jak daleko ludzie skłonni są posunąć się kiedy w grę wchodzą coraz większe pieniądze i ludzkie życie.

Obraz jest dziełem Vince’a Gilligan’a, który jest zarówno reżyserem, jak i producentem i twórcą scenariusza. Stworzył on dzieło niezwykle rozbudowane, gdzie postacie wykreowane są do perfekcji i posiadają wręcz głębię emocjonalną. Każda decyzja bohaterów, ma swoje zarówno późniejsze konsekwencje, jak i jest następstwem poprzednich działań. Widz czuje ciężar tych decyzji i wraz z każdym kolejnym sezonem ten ciężar staje się coraz bardziej odczuwalny, ponieważ decyzje te są coraz cięższe. Postacie ewoluują w niesłychanie wiarygodny sposób, każde działanie zabiera odrobinę z ich własnego ja zmieniając je w coś innego i sprawiając, że nie jest możliwe stwierdzenie, czy ktoś jest jednoznacznie zły bądź jednoznacznie dobry.

Postać Waltera wykreował mistrzowsko Bryan Cranston, który razem z Aaron’em Paul’em (Jessie Pinkman), tworzą fantastycznie zgrany duet równoważąc się swoimi charakterami i sposobem przekazywania emocji. Szwagra z DEA zagrał Dean Norris, który pomimo roli drugoplanowej wypada naprawdę dobrze i wiarygodnie. Żonę Waltera – Skyler zagrała Anna Gunn – aktorka znana głównie z roli w Deadwood – tutaj pod okiem Gilligana wypada znacznie lepiej.

Stacja AMC niedawno skończyła nadawanie 5 sezonu – 6 ma być finałowym.

Ocena (0-10):
Gra aktorska: 10
Poziomu wszystkich sezonów: 9
Spójność fabuły: 10
Poziom wciągnięcia: 10
Dialogi: 9
Muzyka: 4
Realizacja: 10
Budowanie klimatu i napięcia: 10
Średnia ocena: 9,00

Super 8




Gatunek: Science fiction
Reżyseria: J.J. Abrams
Scenariusz: J.J. Abrams
Obsada: Joel Courtney, Riley Griffiths, Ryan Lee, Gabriel Basso, Zach Mills, Kyle Chandler, Elle Fanning więcej...
Ocena IMDB: 7,0
Link do IMDB: Super 8

Kiedy w 1982 roku Steven Spielberg podarował światu E.T., J.J. Abrams miał 16 lat. Teraz, prawie 30 lat później, Abrams postanowił najwyraźniej pokazać światu, że gatunek nie umarł i razem ze Spielbergiem (produkcja) stworzyli film tak pełen analogii, że mógłby być nazwany hołdem dla Science fiction lat 80’tych. Analogiczna jest historia, przesłanie, nawet w rolach pierwszoplanowych obsadzono dzieci (w tym obiecującą Elle Fanning, czyżby panowie chcieli z niej zrobić drugą Drew Barrymore?). Co z tego wyszło? Na pewno film wtórny, który nie pokazuje nic, czego widzowie by jeszcze do tej pory nie widzieli. Czy wobec tego film jest nie warty oglądania? To zależy, czy należymy do pokolenia, które z wypiekami na twarzy oglądało Bliskie spotkania trzeciego stopnia, E.T., a trochę później Noc żywych trupów Georga A. Romero, i tym podobne klasyki kina lat 80 i wcześniej. Super 8 jest pełen odniesień do tego właśnie gatunku i osobiście uważam, że tak powinien być odbierany. Dzisiaj filmy robi się troszkę inaczej, bohaterowie powinni mieć głębię i rozterki emocjonalne, a tutaj tego nie ma. Film jest prosty i nie posiada przesłania głębszego niż „kosmici też mają uczucia” i taki miał być w założeniu – film czysto rozrywkowy.

Niewiele można tutaj pisać o grze aktorskiej, głównie widać dzieciaki. Obiecująco Elle Fanning i Joel Courtney, bardzo zabawnie także Ryan Lee, ale raczej jako postać charakterystyczna.

Super 8 może się nie podobać, to na pewno, ale jak każdy film Abramsa jest pozycją ciekawą i mało kto przechodzi obok obojętny.

Ocena (0-10):
Gra aktorska: 4
Czas trwania: 7
Montaż: 8
Muzyka: 8
Dialogi: 5
Spójność fabuły: 3
Efekty specjalne: 5
Średnia ocena: 5,71

Captain America: The First Avenger




Gatunek: Ekranizacja komiksu
Reżyseria: Joe Johnston
Scenariusz: Christopher Markus, Stephen McFeely
Obsada: Chris Evans, Hayley Atwell, Sebastian Stan, Tommy Lee Jones, Hugo Weaving, Dominic Cooper, Richard Armitage, Stanley Tucci, Toby Jones, Neal McDonough więcej...
Ocena IMDB: 7,0
Link do IMDB: Captain America: The First Avenger

Chronologicznie jest to pierwsza część opowieści o Avangers, jednak zekranizowana została jako ostatnia. Thor, Ironman, Hulk i teraz Captain America zawierają na końcu sekwencje z Samuelem L. Jacksonem w roli Nicka Fury, który werbuje każdego z głównych bohaterów do jednej drużyny.

Po totalnej klapie Thora, Kapitan Ameryka okazał się filmem na zupełnie przyzwoitym poziomie - zgrabną ekranizacją komiksu o super bohaterze. Chris Evans wypadł nadspodziewanie dobrze (po Fantastic Four miałem obiekcje…), ciężko jest uwierzyć, że zarówno przed, jak i po transformacji rolę gra ten sam aktor (przychodzi na myśl rola Christiana Bale’a w Mechaniku), zmiana masy ciała jest ogromna, oczywiście należy mieć też na uwadze efekty specjalne, ale tak czy inaczej Evans musiał przejść solidną kurację odchudzającą. Rolę Red Skull’ powierzono Hugo Weaving’owi który jak zwykle gra głównie intonacją głosu i dykcją, ale robi to perfekcyjnie (ten gość urodził się chyba aby grać negatywne postacie). Na dokładkę jest jeszcze Tommy Lee Jones (raczej w roli tła, ale miły dodatek) oraz Stanley Tucci – chyba najlepszy aktor do roli poczciwego niemieckiego naukowca. Ciekawym dodatkiem jest obecność Howarda Starka - ojca Ironmana (w tej roli Dominic Cooper).

Jeśli chodzi o fabułę, to jest ona prosta, nie zawiera zawiłości, ani zwrotów akcji, od początku wiemy jak się skończy i do czego zmierza, pozostaje więc jedynie skupić się na zgrabnej realizacji, gdzie sceny walki ogląda się z dużą przyjemnością. Film jest oczywiście przesiąknięty Amerykańską flagą, ale w tym przypadku – filmie o najbardziej amerykańskim z super bohaterów – możemy to realizacji wybaczyć.

Ocena (0-10):
Gra aktorska: 6
Czas trwania: 6
Montaż: 8
Muzyka: 3
Dialogi: 4
Spójność fabuły: 6
Efekty specjalne: 7
Średnia ocena: 5,71